Topolowy terror

W 2010 roku zima pokazała swój chłodny temperament z mrozem i lutowymi opadami śniegu, początek wiosny - z ostrym brakiem wody, a lato zaczęło się wcześniej niż zwykle o co najmniej 2 tygodnie. Nienormalnie ciepły kwiecień dał początek dynamicznemu rozwojowi zieleni - już teraz, w pierwszej dekadzie czerwca, jajniki wiszą na jabłoniach i gruszach, których wielkość odpowiada owocom połowy końca czerwca, jednocześnie w tym roku zakwitły bzy, czereśnie, jarzębina, a liście brzóz zwróciły się Moskwa już w ostatniej dekadzie kwietnia. I oczywiście topola ujawniła się i jak to się stało!

Na podstawie wieloletnich obserwacji rozwoju topoli ustalono, że pojawienie się puchu rozpoczyna się na początku czerwca i trwa około 2 tygodni - ale występuje to w normalnych, a nie anormalnych warunkach klimatycznych. Spójrz - za oknem puchowa zamieć omiata blask słońca, miejską zieleń, wyszczerbione ulice ... a ta hańba zaczęła się w połowie maja !! Trawniki przykryte są białym kocem, puch z każdym krokiem leci spod nóg, fruwa w powietrzu, nie pozwala oddychać ...

Jednak zdaniem ekspertów taki obraz obserwowano już w latach 70. Ale to nie ułatwia nam tego. Zobaczmy, dlaczego wielu z nas jest wrogo nastawionych do puchu topoli i ogólnie do samej topoli.

Dlaczego w ogóle zaczęli sadzić topole w miastach?

Topole są wykorzystywane do zazieleniania miast od 1946 roku. Po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej konieczne było jak najszybsze przywrócenie wyglądu Moskwy i zastąpienie utraconych drzew. Należy zaznaczyć, że wcześniej w kształtowaniu krajobrazu do tworzenia parków, ogrodów, stref zacienionych, żywopłotów i pasów ochronnych wykorzystywano wcześniej gatunki drzew iglastych i liściastych - świerk, sosna, modrzew, brzoza, czeremcha, jabłoń, klon, jesion, wiąz, dąb - krzewów - bzu, głogu, maku pomarańczy, akacji, pęcherza moczowego i niektórych innych gatunków, a nie wykorzystano do tych celów topoli.

Utracone dojrzałe drzewa trzeba było pilnie czymś zastąpić. Dendrologowie zaproponowali topolę balsamiczną - wyróżnia się szybkim wzrostem, gęstą koroną, łatwością rozmnażania, odpornością na warunki miejskie, ozdobnym wyglądem, zajmuje mniejszą powierzchnię niż inne drzewa, ze względu na zwartość korony jest stosunkowo tania. Propozycja została rozpatrzona, program kształtowania krajobrazu został zatwierdzony przez Stalina, a topole przybyły do ​​Moskwy i rozpoczęły swój triumfalny marsz przez cały kraj. A tak przy okazji, wykonali swoje zadanie doskonale. Ale…

Czy to pomyłka czy bezmyślność?

W rezultacie mieszkańcy całego kraju skazani są na wieczną „puchową” mąkę. Dlaczego się to stało? I - odwieczne pytanie - kto jest winny?

Czy naukowcy dokonali złego wyboru? Odpowiedź brzmi: nie, nie jest źle. Więc o co chodzi?

Topola jest rośliną dwupienną, to znaczy ma drzewa męskie i żeńskie. Samce kwitną, dając pyłek, zapylając samice, a samice już dają nasiona, wyposażone w puchate muchy - znienawidzony puch.

Rozsądne pytanie - czy naprawdę niemożliwe było wylądowanie tylko samców?

Więc to jest dokładnie to, co zostało zrobione! Sadzono tylko męskie rośliny - i to był fatalny zbieg okoliczności. Natury nie da się oszukać, co doskonale pokazuje przykład topoli. Wiadomo, że rośliny, niektóre zwierzęta i owady w określonych sytuacjach, dostosowując się do warunków życia, potrafią zmienić płeć. W końcu drzewa musiały się rozmnażać, więc znaleźli wyjście. Ku przerażeniu i niezadowoleniu wszystkich botanicy, dendrolodzy i inni znawcy branży obserwowali pojawianie się kobiecych kolczyków na topoli męskiej, na gałęziach obok męskich kwiatów.

Nawiasem mówiąc, należy to wyjaśnić. Puch topoli to nie kwiaty, ale nasiona topoli. Topola kwitnie jeszcze przed pojawieniem się liści, jej męskie bazie pojawiają się zaraz po pęknięciu pąków.

 

Czy jest uczulony na puch, czy nie?

Lekarze-alergolodzy w chórze odpierają wszelkie ataki na topolę, twierdząc, że puch topoli nie wywołuje alergii, ale może prowokować. Lato puchu zbiega się z okresem kwitnienia traw, brzozy, lipy i innych roślin, których pyłek wywołuje u osób wrażliwych bardzo nieprzyjemne, a nawet zagrażające życiu reakcje alergiczne. A dół jest nośnikiem pyłków, różnych patogenów, zanieczyszczeń wytwarzanych przez człowieka.

Sam puch jest również nieprzyjemny, będąc czysto mechanicznym środkiem drażniącym - w upale przykleja się do ciała, łaskocze, sięga do nosa, uszu, pod okulary. Zgadzam się, niewiele jest przyjemnych.

Co więcej, życie w mieście jest pełne kłopotów, nawet bez puchu.

Osobom cierpiącym na katar sienny, reakcję na pyłki, można odradzić wychodzenie z domu bez opatrunku z gazy, nie trzymać długo otwartych otworów wentylacyjnych i drzwi balkonowych, stosować leki przepisane przez lekarza na alergie, aw żadnym wypadku nie stosować samoleczenia naparami ziołowymi i wywarami - można zamiast tego ulga, aby dramatycznie pogorszyć twój stan.

Ale szkodliwość puchu to nie tylko to. Wnika w pomieszczenie, gromadząc się w rogach w bujnych zaspach i hałdach, utrudniając sprzątanie. Same puch są suche, lotne, nieważkie, bardzo łatwopalne. Puchatek jest niebezpiecznym środkiem przeciwpożarowym, a jeden niewygaszony niedopałek papierosa wyrzucony do kosza może doprowadzić do pożaru. A dzieci często bawią się rzucaniem zapalonych zapałek w puch.

 

Jak można naprawić sytuację?

Moim zdaniem jedynym sposobem radykalnej zmiany sytuacji jest zastąpienie w ciągu kilku lat topoli balsamicznej i piramidalnej innymi, nie owocującymi typami topoli, na przykład Berlin Topol. To prawda, że ​​przedsiębiorstwa użyteczności publicznej nie chcą o tym słyszeć, powołując się na nadmierny koszt imprezy i brak funduszy. Wybór odpowiedniej kultury do zastąpienia nie jest oczywiście łatwym zadaniem. Jak nie poparzyć się ponownie. Ale trzeba to zrobić, w przeciwnym razie udręka będzie trwała dalej. 

Możliwe i konieczne jest kompetentne cięcie topoli, formując je „z młodych gwoździ” w drzewo z kilkoma gałęziami szkieletu, a nie w jeden nagi pień o cienkich gałęziach, jak to się dzieje obecnie w przypadku już wyrosłych 50-60-letnich drzew.

Stosowane obecnie cięcie, przeprowadzane wiosną, jesienią, a nawet latem (co w zasadzie jest niedopuszczalne), tworzy „kłodę” o cienkich gałęziach.

Oczywiste jest, że przy takim barbarzyńskim przycinaniu mieszkańcy są uwalniani od puchu przez około 5 lat, aż młode pędy dojrzeją.

Jednak po pierwsze, takie przycinanie zagraża życiu. Faktem jest, że uformowane cienkie, liczne gałązki, gęsto lub rzadko rozsypane w miejscach nacięć, są bardzo słabo przyczepione do pnia, a następnie pogrubiając się do średnicy dłoni dorosłego, odłamują się, kaleczą i zabijają ludzi, uszkadzają samochody, blokują place, ulice dla pieszych i autostrady ... Niebezpieczeństwo polega również na tym, że system korzeniowy starych topoli jest bardzo słaby, drzewo jest niestabilne, a każdy ostry i silny podmuch wiatru może wywrócić topolę do góry nogami. Niestety takie przypadki nie są rzadkie.

Po drugie, takie „kłody” nie dodają miastu estetyki i są mniej efektywne w poprawianiu sytuacji ekologicznej.

Tymczasem mieszkańcy miast mogą tylko pogodzić się z obecną sytuacją i co roku przeżywać topolowy terror.