Jak karmić róże

Róże uwielbiają dobre odżywianie i bardzo dobrze reagują na nawożenie. Zgodnie ze swoimi biologicznymi cechami mają charakterystyczne okresy wegetacyjne, z których każdy ma swoje własne wymagania żywieniowe.

Z nadejściem wiosny usuwamy zimowiska, przycinając stymulujemy wzrost korzeni, pędów, rośnie zielony aparat, rośliny intensywnie absorbują składniki pokarmowe, zwłaszcza azot. W tym czasie karmimy róże saletrą amonową (1 łyżka na 10 litrów wody). Po 12-15 dniach możesz ponownie powtórzyć saletrę amonową lub dodać mocznik (szczególnie jeśli wiosna jest deszczowa, a składniki odżywcze są szybko wypłukiwane). Trzecie karmienie zbiega się z początkiem pączkowania. Aby pąki kwitły powoli, a kwiaty miały soczysty kolor, podajemy różom azotan wapnia (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody). Latem w celu odtworzenia i uformowania nowych pędów kwiatowych i ponownego kwitnienia kwiatów stosujemy pełny nawóz mineralny. To może być Kemira, Kristallin,„Riga” lub dowolny złożony nawóz (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody) i dodać 1 tabletkę nawozów mikroelementowych. W drugiej połowie lata należy wykluczyć azot. Raz w sezonie należy dodać potas magnezu (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody). Następnie w odstępach 12-15 dni rośliny potrzebują fosforu i potasu. Nawozy fosforowo-potasowe są potrzebne do gromadzenia składników odżywczych, dojrzewania pędów i przygotowania róż na zimę. Do opatrunków jesiennych potrzebny jest podwójny superfosfat (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody) i siarczan potasu (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody).Nawozy fosforowo-potasowe są potrzebne do gromadzenia składników odżywczych, dojrzewania pędów i przygotowania róż na zimę. Do opatrunków jesiennych potrzebny jest podwójny superfosfat (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody) i siarczan potasu (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody).Nawozy fosforowo-potasowe są potrzebne do gromadzenia składników odżywczych, dojrzewania pędów i przygotowania róż na zimę. Do opatrunków jesiennych potrzebny jest podwójny superfosfat (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody) i siarczan potasu (1 łyżka stołowa na 10 litrów wody).

Należy pamiętać, że nawozy organiczne i mineralne wzajemnie się uzupełniają. Odżywianie pochodzi z nawozów mineralnych. Materia organiczna rozkłada się wolniej, pomaga szybciej je przyswajać. Dlatego po każdym karmieniu nawozami mineralnymi rozlewam różę materią organiczną: jest to sfermentowana dziewanna (1:10) lub sfermentowane odchody kurczaków (1:20) lub albumina (1:10) lub napar ze skoszonej trawy. Napar ziołowy przygotowuje się w następujący sposób: 3/4 beczki 200 litrów napełniam posiekanymi pokrzywami, mleczami, skoszoną trawą, zalewam wodą i dodaję 2-3 łyżki sody kalcynowanej lub mocznika i pozostawiam na 5-7 dni. Następnie kładę sfermentowaną trawę na pryzmę kompostu, filtruję wodę i używam jej do nawadniania (1–1,5 litra na 10 litrów wody).

Lepiej jest stosować wszystkie nawozy w postaci płynnej (3-4 litry na krzak) z obowiązkowym podlewaniem przed nawożeniem i obowiązkowym wprowadzaniem do gleby (spulchnianie).

Aby roślina mogła w pełni przyswoić pożywienie, w glebie musi być wystarczająca ilość humusu, którego źródłem jest torf. Przy stosowaniu torfu poprawia się struktura gleby, dlatego wskazane jest wiosną po przycinaniu i karmieniu, latem po przycinaniu latem, a jesienią ściółkowanie gleby warstwą torfu 5-7 cm.

Przed pierwszym kwitnieniem w celu pobudzenia wzrostu roślin dwukrotnie rozlewam humat sodowy (1 łyżeczka w kryształkach na 40 litrów wody). Na każdy krzak wystarczą 2-3 litry roztworu.

Czasami system korzeniowy roślin traci zdolność wchłaniania składników odżywczych z gleby. Dzieje się tak w okresie zimnych deszczy, podczas podlewania róż w upalne lata zimną wodą, gdy gleba jest solona (przy nawożeniu wyższym stężeniem) i innych niekorzystnych warunkach. W takich przypadkach używam dodatkowego opatrunku dolistnego. Aby to zrobić, użyj roztworów humatu sodu, naparu dziewanny (1:10), mocznika (1:10), roztworu popiołu (zalej 2 szklanki popiołu gorącą wodą, gotuj przez 10 minut, nalegaj, odcedź i rozcieńczyć w 10 litrach wody). Spryskuję rośliny na liściach świeżo przygotowanym roztworem. Lepiej jest to robić wcześnie rano lub wieczorem, aby liście miały czas na wyschnięcie, aby uniknąć chorób grzybiczych. Opatrunek dolistny przeplata się z opatrunkami podstawowymi.

W drugiej połowie lata do dokarmiania dolistnego stosuję podwójny ekstrakt superfosfatu z dodatkiem azotanu potasu (10 g superfosfatu zalać gorącą wodą, odstawić na 3-4 godziny, przecedzić, rozcieńczyć w 10 litrach wody i dodać 10 g azotanu potasu).

W sytuacjach stresowych: wiosną, jeśli rośliny cierpiały na nawracające przymrozki, w czasie upalnego, suchego lata, podczas przesadzania roślin, po przycięciu stosuję do oprysku EPIN (1 ampułka na 5 litrów wody).

Dopiero dobrze zbilansowana i urozmaicona dieta pozwala różom ukazać się w całej okazałości, dać nam duży, jasny kwiat, długo trzymać go na krzaku lub pociąć w wazonie.