Wiosna w Namaqualand National Park (Cape Floristic Kingdom)

W okresie zimowym ludzie po drugiej stronie świata cieszą się wiosennym kwitnieniem. W listopadzie w Republice Południowej Afryki na terytorium Przylądkowego Królestwa Florystycznego zakwita półpustynna. Fotografie te dostarczył nam Irhan Udulag, obywatel Turcji pracujący w RPA, wielki koneser i miłośnik sukulentów. Na tym terenie na jednym metrze kwadratowym występuje tylko 20 gatunków sukulentów. Zdjęcie zostało zrobione pod koniec listopada w prowincji Namaqualand, na północ od Kapsztadu, u wybrzeży Atlantyku, po silnych wiatrach, więc rośliny mogą nie wyglądać idealnie. Niestety nie sposób ich zidentyfikować na podstawie zdjęć, ale już zobaczenie tego bogactwa florystycznego oczami człowieka zafascynowanego roślinami to już wielki sukces. Szkoda, że ​​nie możemy opublikować wszystkich 320 zdjęć ...

Republika Południowej Afryki ma największą różnorodność roślin kwiatowych na świecie. To dziedzictwo florystyczne, odkryte ponad trzy wieki temu, nadal zadziwia botaników i turystów z całego świata.

Na terenie tego kraju występuje około 22 000 gatunków znanych nauce, ale wciąż odkrywane są nowe. Prawie każda prowincja ma swój własny przedmiot do dumy, a nie tylko jeden - od gigantycznych drzew po wiele gatunków orchidei. Tylko jedna Góra Stołowa w pobliżu Kapsztadu ma zbiorowisko roślin składające się z 1500 gatunków na obszarze 22 000 hektarów - więcej niż reszta Wielkiej Brytanii czy Nowej Zelandii. Oto słynny ogród botaniczny Kirstenbosch. Region subtropikalny w północnej części Parku Narodowego Krugera rywalizuje pod względem różnorodności botanicznej.

Ogromną różnorodność gatunków, około 9000, obserwuje się w zachodniej części Przylądka, który został uznany za jedno z sześciu „królestw florystycznych” na świecie. Przylądkowe królestwo florystyczne zajmuje powierzchnię 553 000 hektarów i jest położone głównie w pasie przybrzeżnym o szerokości około 100 km, przypominającym konturami żółwia, którego głową jest najbardziej wysunięty na południe punkt kontynentu - Przylądek Dobrej Nadziei. Jest to jedyne i najmniejsze ze wszystkich królestw florystycznych na świecie, położone w jednym kraju.

Działka lądowo-morska o powierzchni 90 tys. km, czyli 0,05% powierzchni lądowej Ziemi, zawiera około 3% światowej różnorodności roślin - około 456 gatunków na 1000 m2. km. Skupia się tu ponad 40% flory Południowej Afryki. Spośród 9600 gatunków roślin naczyniowych około 70% to gatunki endemiczne, to znaczy nie występują nigdzie indziej na naszej planecie. Istnieje kilka całych rodzin endemicznych (Grubbiaceae, Roridulaceae, Bruniaceae, Penaeaceae, Greyiaceae, Geissolomataceae, Retziaceae). Ponad 280 rodzajów ma swoje centrum dystrybucji w regionie Cape, a ponad 210 z nich jest endemicznych dla tego regionu.

Przylądkowe królestwo florystyczne zajmuje mniej niż 0,5% powierzchni Afryki, ale jest domem dla prawie 20% flory kontynentu. Różnorodność gatunków roślin, ich gęstość i endemizm należą do najwyższych na świecie, co sprawia, że ​​obszar ten został uznany przez UNESCO za jeden z 18 obszarów bioróżnorodności o wyjątkowej wartości dla nauki.

Pomimo faktu, że flora Przylądka nie dała ludzkości ani jednej rośliny uprawnej o znaczeniu ekonomicznym, nadal służy jako niewyczerpane źródło pięknych roślin ogrodowych i domowych. Stąd pochodzą agapant, brodate irysy, amarylis, szparagi ozdobne, galtonia, gerbera, mieczyk, clivia, knifofia, ołowiem, pelargonia itp.

Wśród roślin afrykańskich jest też wiele roślin inwazyjnych. Na przykład dobrze znana w naszym kraju kosmeja, która została sprowadzona do RPA z Australii i Ameryki Południowej w belach paszy dla koni angielskich w czasie wojny burskiej. Teraz można go znaleźć wszędzie w okolicach Johannesburga (to jest poza Cape Floristic Kingdom).

Prawdziwą plagą Przylądka był jeden z gatunków akacji importowanych z Australii. 50-60 okazów tych szybko rosnących „cudownych drzew” jest w stanie zapewnić rodzinie drewno opałowe na rok. W warunkach prowincji Cape, blisko Morza Śródziemnego, zaczęły rosnąć tak szybko, że teraz zagrażają naturalnym społecznościom, zwanym w języku afrykańskim „Fynbos”, „fałszywymi krzakami”. Krzewy afrykańskie składają się głównie z Proteaceae, które przez jakiś czas obumierają i nie są krzewami drzewnymi, tylko z wyglądu przypominają je. 

Warto wspomnieć, że nie mniej bogata jest fauna regionu Cape, który szczyci się 11 000 gatunków morskich, z których 3500 to gatunki endemiczne, oraz 560 gatunkami kręgowców, w tym 142 gatunki gadów, z których 27 żyje tylko tutaj.

Ponura, pozbawiona życia i sucha półpustynia Namaqualand wzdłuż północnego regionu Przylądka jest jedną z najbardziej spektakularnych wiosennych ekstrawagancji florystycznych. Kwitnienie następuje po opadach zimowych, które na tym obszarze spadają łącznie od 2 do 25 mm rocznie, w rzadkich latach do 50 mm. Może nadejść w różnym czasie, w zależności od nadejścia pory deszczowej, od lipca do października. Czasami wilgoć nie wystarcza, ale kiedy jest jej wystarczająco dużo, pustynia „migocze” kalejdoskopem kolorów miliardów dzikich kwiatów, które wypełniają powietrze swoimi aromatami. Na tym niewielkim obszarze występuje około 3000 gatunków roślin kwiatowych.

W krótkim czasie rośliny są zapylane i wytwarzają nasiona, które mogą przetrwać w glebie przez wiele lat. Do ich kiełkowania niezbędne są warunki - zimowy deszcz, a nie wszystkie z nich wykiełkują, niektóre pozostaną w glebie do przyszłego roku. Kiedy nadchodzi sprzyjający rok, powstaje ogromna liczba nasion, a ich rezerwy w glebie są odnawiane, tworząc rezerwę na długi czas. Różne nasiona kiełkują w różnych warunkach temperatury i wilgotności, dlatego na każdym terenie skład roślinności zmienia się z roku na rok, w zależności od tego, kiedy nadeszły pierwsze deszcze. Rośliny kwitnące przyciągają wiele pszczół, motyli i innych owadów.

Inna forma ochrony roślin geofitowych, które zatrzymują wilgoć i pożywienie w cebulach, cebulach i bulwach. Rośliny te mogą również przetrwać wiele lat w warunkach półsuszy. Są w stanie rozmnażać się wegetatywnie, ale nie pozwoliłoby im to się daleko rozprzestrzenić. Dlatego wiele gatunków wytwarza nasiona, które są roznoszone przez wiatr.

Wiatry w tym regionie nie są rzadkością latem, a ich prędkość jest świetna. Niosą nasiona z piaskiem na duże odległości. Zdjęcia satelitarne pokazują, że wiatr przenosi ogromne ilości piasku setki kilometrów w morze.

Jest także domem dla 30% sukulentów na świecie, które gromadzą wilgoć w porze deszczowej, aby przetrwać porę suchą.

Podobne do konopi sukulenty Fenestrias aurantica są odporne na suszę. Mają przezroczyste wierzchołki, które gromadzą światło słoneczne w celu wzrostu. Pąki kwiatowe przedostają się między tymi „oknami” wiosną.

Grielum humifusum z rodziny Rosaceae, pospolita roślina w Namaqualand, z żółtymi kwiatami w kształcie jaskierów , jest często porównywana do złota wyrzuconego ze skarbca piratów.

 Fenestrias aurantica

 Grielum humifusum

Długie, jaskrawoczerwone kwiatostany Aloe Ferrox to przysmak dla ptaków - słoneczników ( Nectarinidae) i afrykańskich dzieci wysysających nektar z kwiatów. Roślina występująca powszechnie w zachodniej części regionu przylądkowego jest źródłem żelu leczniczego, który jest szeroko stosowany w kosmetyce.

Różowe kwiaty rocznego Mesembryathemum, które rosną w bujnych guzach, pokrywają rozległe obszary. Nazwanie gatunku nie jest możliwe, ponieważ rośnie tu 728 z nich.

 Aloe ferrox

 Mesembryathemum

Na terenie Przylądkowego Królestwa Florystycznego występuje 765 gatunków erica. Jednym z najciekawszych i najrzadszych gatunków jest Erica versicolor .

 Erica versicolor

W przeszłości flora Przylądka zajmowała znacznie większe terytorium niż obecnie, ale ze względu na rosnącą suchość klimatu systematycznie maleje. Globalne temperatury wzrosły o około 0,60 ° C od połowy XIX wieku, a przewiduje się, że wzrosną o 5,80 ° C w chwili obecnej.

Wiele rodzimych gatunków jest zagrożonych. Przewiduje się, że połowa listy zostanie utracona w ciągu najbliższych 50 lat. Trzy czwarte roślin wymienionych w najnowszym wydaniu Czerwonej Księgi Południowej Afryki znajduje się w Cape Floristic Region. Ten obszar przybrzeżny znajduje się pod presją postępu technicznego, wzrostu populacji, rolnictwa, zbieraczy roślinności i rozprzestrzeniania się roślin inwazyjnych. Jest to naturalny skarb dla mieszkańców Afryki Południowej i świata, jest starannie chroniony.

Sama Republika Południowej Afryki jest odpowiedzialna za 40% emisji gazów cieplarnianych na kontynencie. Aby poprawić sytuację środowiskową w regionie, planowane jest ograniczenie spalania paliw kopalnych, przejście na ogrzewanie wody za pomocą energii słonecznej i wykorzystanie energii jądrowej. W latach 2006-2007 wydano 2,5 miliona dolarów na zwalczanie inwazyjnych roślin obcych w zachodnim Przylądku. Pozostaje nadzieja, że ​​większość cennych gatunków nie zaginie na zawsze.