Zaraza późna lub brązowa zgnilizna pomidora

Ta choroba grzybicza jest główną plagą pomidorów, która dotyka ich w szklarni i na otwartym polu. Infekcja utrzymuje się przez długi czas w glebie, zwłaszcza jeśli jest w niej niewystarczająca obecność soli miedzi.

Szczególnie często ogniska tej choroby występują na chronionym gruncie pod osłoną filmową, ponieważ na skutek gwałtownych wahań temperatury w dzień iw nocy na wewnętrznej stronie folii tworzy się obfita kondensacja, a na roślinach gromadzi się wilgoć.

Zwykle pierwsze oznaki tej choroby pojawiają się najpierw na liściach ziemniaków, a na pomidorach można je zauważyć dopiero po 8-10 dniach. Faktem jest, że czynnik wywołujący chorobę jest przechowywany głównie na bulwach ziemniaka, aw pierwszych sprzyjających warunkach choroba objawia się na tej uprawie, a następnie na pomidorach.

Ta choroba może zniszczyć cały plon owoców w ciągu 1-2 tygodni. Dlatego im bliżej ziemniaków sadzisz pomidory, tym szybciej i silniej się to dzieje. W tym przypadku szczególnie dotknięte są późne odmiany pomidorów i roślin posadzonych bardzo późno.

Dotyczy to wszystkich nadziemnych części rośliny, ale zielone owoce są szczególnie silne. Najpierw na górnej stronie liści roślin tworzą się małe brązowe plamki, rozproszone głównie wzdłuż krawędzi blaszki liściowej. Przy wysokiej wilgotności na spodniej stronie liści pojawia się białawy nalot. Liście żółkną i wysychają.

Następnie choroba rozprzestrzenia się na owoce, głównie zielone. Na owocach pojawiają się niewyraźne, twarde plamy o różnych kształtach i kolorach - brązowe, zielone, niewyraźne. Jednocześnie strefa zgnilizny szybko powiększa się i wnika w głąb owocu.

Ale zaraza późna powoduje specjalne szkody podczas dojrzewania i przechowywania zielonych owoców, ponieważ dotknięte owoce nie nadają się do jedzenia, ponieważ zamieniają się w ciągłą masę śluzową.

Choroba rozwija się silniej przy silnych wahaniach temperatur dziennych i nocnych (noce chłodne i dni stosunkowo ciepłe), przy częstych deszczach, przedłużających się mgiełkach, obfitej rosy, przy zagęszczonym nasadzeniu roślin. Wszystko to ułatwia słaba wentylacja szklarni, wysoka wilgotność powietrza w nich (ponad 80%), ścisłe sadzenie ziemniaków. Przy suchej i upalnej pogodzie rozwój choroby znacznie spowalnia.

Zwalczanie zarazy w ogrodzie lub letnim domku jest dość trudne, ponieważ sadzenie pomidorów i ziemniaków jest praktycznie bliskie. Jednocześnie każdego dnia niezliczoną ilość razy odwiedzamy szklarnię pomidorów i pole ziemniaczane, przenosząc infekcję z jednego miejsca na drugie. Dlatego walka z tą chorobą powinna mieć przede wszystkim charakter profilaktyczny, a dopiero potem ochronny.

Przede wszystkim jest to maksymalna możliwa przestrzenna izolacja sadzonek pomidorów i ziemniaków od siebie oraz obowiązkowe spalanie wszystkich resztek roślinnych jesienią. Wskazane jest, aby na miejscu mieć 2 szklarnie i co roku na przemian sadzić w nich pomidory i ogórki.

Dezynfekcja szklarni jesienią jest obowiązkowa dwutlenkiem siarki (100 g siarki na 1 metr sześcienny szklarni) lub roztworem siarczanu miedzi. A jeśli latem w tej szklarni pomidory chorowały na zarazę, to jesienią konieczne jest usunięcie ze szklarni wierzchniej warstwy gleby o grubości 4-5 cm.

Duże znaczenie w walce z zarazą ma jakość nasion, zwłaszcza naszej własnej „produkcji”. Najlepiej jest wysiewać nasiona pomidorów w wieku 2-3 lat, ponieważ w tym okresie są one całkowicie wolne od chorób wirusowych i innych.

Bardzo ważne jest, aby wyselekcjonować i wyhodować w szklarni, zwłaszcza na otwartym polu, mieszańce stosunkowo odporne na choroby lub odmiany wcześnie dojrzewające, które mają czas na „wydanie” głównego zbioru owoców przed masową chorobą roślin zarazą późną. A w handlu jest teraz mnóstwo takich odmian. Jednocześnie lepiej nie dążyć do taniości i kupować nasiona, które zostały już potraktowane przez producenta przed szkodnikami i chorobami.

To bardzo ważne wydarzenie przy naszej kapryśnej pogodzie i nie powinno go lekceważyć nawet najbardziej doświadczony „pomidor”. Nie myl swojej małej szklarni z prymitywną wentylacją w nowoczesnych szklarniach na dużą skalę, z których wiele wykorzystuje nawet elektronikę do regulowania klimatu wewnątrz szklarni.

Nie można zagęścić nasadzeń, a stosując zagęszczone schematy sadzenia w szklarniach, uformuj rośliny tylko w jednej łodydze. W tym przypadku bardzo ważne jest usuwanie starych liści na roślinach - na otwartym polu do pierwszego zarośli, aw szklarni przy uprawie wysokich pomidorów usuń stare liście do drugiego, a nawet do trzeciego pędzla. Nie należy zapominać, że te stare liście są przede wszystkim zakażone infekcją.

Pomidory (od sadzenia do zbioru) należy karmić nawozami fosforowo-potasowymi, nie zapominając o nawozach zawierających miedź (najłatwiejszy sposób to siarczan miedzi). Dobrą profilaktyką przeciwko zarazie zarazy jest systematyczne, co 12-15 dni podlewanie roślin nad liśćmi roztworem „Fitosporyny”.

O prawidłowej uprawie pomidorów i zapobieganiu zarazy - w artykule Uprawa pomidorów na własnej działce.

Ważnym elementem zapobiegania tej chorobie jest podlewanie roślin, a raczej nie samo podlewanie, ale poprawność ich wykonania. Powinny być rzadkie, ale obfite, aby dobrze zwilżyć glebę na całej głębokości korzeni. Należy je wykonywać tylko w pierwszej połowie dnia, bez moczenia liści wodą. Następnie musisz ustawić maksymalną możliwą wentylację (nie zapominaj, że pomidory uwielbiają przeciągi), aby gleba wyschła do wieczora - jest to warunek wstępny zapobiegania chorobom.

Bądźmy szczerzy i pamiętajmy, jak często łamiemy tę zasadę, podlewając pomidory wieczorem, a nawet przez liście.

Idealnymi warunkami do podlewania pomidorów w szklarni i zapobiegania chorobom jest podziemne podlewanie roślin i ciągłe ściółkowanie gleby folią.

Przyjrzyjmy się teraz krótko działaniom mającym na celu zwalczenie tej choroby, a przede wszystkim traktowaniu roślin starym, ale bardzo skutecznym płynem Bordeaux lub innymi bardziej nowoczesnymi preparatami.

Jeśli w Twojej szklarni zaraza późna ma stałą „rejestrację”, to sadzonki pomidorów w celach profilaktycznych muszą być już spryskane 0,5% płynem Bordeaux przed posadzeniem w szklarni. Po 15 dniach zabieg należy powtórzyć, ale z 1% płynem Bordeaux.

Jeśli w szklarni pojawiają się oznaki choroby, zabieg należy powtarzać co 15 dni, aż do początku brązowienia owoców. Takie owoce można jeść już tydzień po ostatnim zabiegu.

W przybliżeniu ten sam wynik uzyskuje się traktując pomidory chlorkiem miedzi. Jego roztwór jest łatwiejszy i szybszy w przygotowaniu niż płyn Bordeaux, ale jest bardziej trujący. Skuteczne są też liczne nowoczesne środki ochrony - „Zaslon”, „Bariera”, „Oksikhom”, „Hom” itp.

Ale we wszystkich tych przypadkach owoce można jeść zaledwie 3 tygodnie po ostatnim leczeniu tym lekiem. W tym „zakazanym” czasie wskazane jest spryskanie roślin naparem czosnkowym (1 szklanka miazgi czosnkowej na 10 litrów wody).

Ważny szczegół, jeśli nie zwracałeś uwagi. Wszystkie te leki należy rozpocząć jak najwcześniej, a czynnik wywołujący chorobę nie przeniknął do tkanki płodu.

Bardzo ważne jest zbieranie owoców do momentu ich pełnej dojrzałości, tj. w fazie dojrzewania zielonego (zielone, ale osiągające normalną wielkość) lub łuskowatego (zaczynającego się lekko różowić). Jeśli w szklarni wystąpi choroba, pełne zbiory owoców należy zakończyć do końca sierpnia.

Aby zapobiec już usuniętym owocom, można obniżyć owoce na 10 minut w ciepłym roztworze nadmanganianu potasu (różowy) o temperaturze 40 stopni. Rozwiązanie nie może być zbyt ciemne, ponieważ można spalić skórkę owocu. Następnie opłucz je wodą, wytrzyj do sucha, odizoluj od siebie, owijając każdy owoc w papier i przechowuj.

Cóż, jeśli w ogóle nie masz pewności, że usunięte pomidory są zdrowe, możesz spróbować je uratować. Aby to zrobić, zanurz pomidory na 1-1,5 minuty w gorącej wodzie o temperaturze 58-60 ° C (ale nie wyższej, inaczej po prostu "ugotujesz" pomidory), następnie w zimnej wodzie, a następnie wytrzyj je do sucha i dojrzej w temperaturze 25 stopni ... Ale jednocześnie należy pamiętać, że po takiej obróbce cieplnej owoce bardzo często tracą elastyczność i nie są przechowywane przez długi czas.