Zakrywające róże

Rose Angelique

Listopad to miesiąc różanych schronień. W tym roku okazało się, że jest zaskakująco ciepło i deszczowo, a takie warunki pogodowe nie sprzyjają schronieniu. Najlepiej schronić się przy suchej pogodzie, gdy deszcze już się skończyły, a temperatura powietrza spada do -5 ... -7 ° C. Niskie temperatury zamarzania nie zaszkodzą różom, a wręcz przeciwnie, je utwardzą. Róże nie boją się mrozów do -8 ° C, normalnie je tolerują. Bardziej niebezpieczne niż mrozy w temperaturze -10 ... 15 ° C, zwłaszcza jeśli nagle uderzą w odkryte pędy i ziemię bez koca śnieżnego. Niemniej jednak 30 października zakryłem róże, ponieważ pogoda była sucha.

W tym artykule nie będę poruszać teoretycznych aspektów schronienia wszystkich grup róż, ale podzielę się swoim doświadczeniem. Mój domek letniskowy znajduje się na pograniczu obwodów twerskiego i pskowskiego. Róże uprawiałem nie tak dawno, bo od 1999 roku, ale w tym czasie próbowałem różnych sposobów ukrywania, róże wpadały w różne kłopoty klimatyczne ... Ale najpierw.

Trzy odmiany hybrydowych róż herbacianych - Cardinal, Sonya i Angelica - zostały mi przyznane za moją pracę przy ich wykopywaniu podczas likwidacji PGR Teplichny w Moskwie. Tak więc początkowo rosły w warunkach szklarniowych, a gdy znajdowały się na otwartym terenie, były zmuszone dostosować się do tego, czego nigdy nie doświadczyły - deszczu, wiatru, mrozu. Były to głównie róże ukorzenione, z wyjątkiem kardynała. Róża ta została zaszczepiona, a okazy, które otrzymałem, były, sądząc po stanie miejsca szczepienia, w wieku 3-4 lat. O ich długim życiu w otwartym terenie miałem duże wątpliwości, niestety potwierdzone - w czerwonych okularach Kardynał cieszył nas tylko przez 3 lata, czwarta zima, bardzo mroźna i mało śniegu, nie przeżył. Ale zakorzenione Sonya i Angelica nadal żyją i prosperują, z czego wszyscy członkowie mojej rodziny są niesamowicie zadowoleni.

Wszystkie dziewięć roślin zasadzono pod oknem. Wody gruntowe znajdują się dość blisko nas i był to jedyny wysoki teren z piaszczystą ziemią, a mimo to tak dobrze położony - można podziwiać róże bez wychodzenia z domu. Gleba jest więc luźna, nie ma stagnacji wody podczas ulewnych deszczy, wiosną szybko topnieje i grzeje. Działka jest otwarta, cień z domu na różach utrzymuje się nie dłużej niż 3 godziny dziennie.

Przygotowanie róż do zimowania składa się z kilku etapów:

 

Top dressing

Przygotowanie roślin wieloletnich na zimę rozpoczyna się już w połowie lipca. W tym okresie tj. Od 15 lipca przestaję podawać nawozy azotowe, zaczynam nawozić popiołem i monofosforanem potasu, aby pędy dojrzewały normalnie i następuje aktywny odrost korzeni jesienią. Ostatnie karmienie odbywa się w połowie października.

Kontrola kwitnienia

Po opadnięciu płatków odcinam wszystkie kwiaty, zapobiegając dojrzewaniu nasion. Jeśli je zostawisz, róża zużywa dużo energii na nasiona, co znacznie osłabia roślinę, zmniejszając jej zimotrwalosc. Pozwalam różom kwitnąć do końca września, w październiku usuwam wszystkie pojawiające się pąki.

Kontrola wilgotności gleby

W październiku, na miesiąc przed schroniskiem, jeśli jesień jest sucha, zdecydowanie wykonuję nawadnianie doładowujące wodą w ilości 30 litrów wody na krzak. Jeśli jesień jest deszczowa, nad różami buduję namiot z folii, chroniąc glebę przed nadmiernym zawilgoceniem.

Usuwanie liści

Przed przycięciem, zgodnie z kanonami pielęgnacji, należy corocznie spryskać liście siarczanem miedzi lub innym preparatem zawierającym miedź. Nie stosuję się do tych zaleceń, wolę stosować latem preparaty biologiczne, w szczególności Fitosporin i odpowiednią technikę rolniczą - wtedy róże mniej chorują. Liście z pędów należy bezwzględnie usuwać, nie można pozostawić opadłych liści na ziemi, a tym bardziej przykryć pędy liściaste. Miałem takie smutne doświadczenie w 2005 roku, kiedy róże mogłem zakryć dopiero na początku października, co oczywiście jest wczesne, ale nie było okazji, aby przyjść na miejsce później. Październik był ciepły i liście znowu odrosły. Wiosną 2006 roku, po otwarciu róż, zobaczyłem gnijące czarne liście i poczerniałe pędy z białym nalotem grzybni. Wszystko wyczyścił, przetworzył siarczanem miedzi. Tłumienie wpłynęło negatywnie na róże,rozwijały się wolniej, kwitły później i gorzej, ale nadal przetrwały.

Przycinanie

Przycinam też pędy od połowy października. Wysokość koszenia została wybrana eksperymentalnie. Kiedy wyciąłem ją wysoko, pozostawiając pędy o długości 40 cm, umieszczając skrzynkę nad każdym krzakiem i wypełniając ją suchym torfem, listowiem, wiórami (które były pod ręką), pędy trochę zamarzły, a wiosną musiałem wykonać krótkie cięcie. Nawiasem mówiąc, pod żelaznymi wiadrami wypełnionymi wiórami róże zimowały gorzej niż pod drewnianymi skrzynkami z tymi samymi wiórami; zauważono silniejsze oszronienie pędów. Wynika to z faktu, że metal zamarza szybciej niż drewno, a pod nim jest zimniej, przez co pędy są bardziej uszkodzone. Trzeba było zrezygnować z metalowych wiader.

Krótkie róże przycinające jesienią

Ale sposób, w jaki róże hibernowały pod drewnianymi skrzynkami, nie odpowiadał mi. Od zimy wyszły bardzo zniszczone, trzeba było je przyciąć o 15-20 cm, uznając wiosenne przycinanie za nieracjonalny wysiłek, zacząłem wykonywać krótkie przycinanie. Teraz, od jesieni zostawiam pędy o długości 20-25 cm i nie używam już żadnych pudełek, potrzeba ich zniknęła. Przy tak krótkim przycinaniu wystarczy wylać wzgórze ziemi, całkowicie zakrywając nim pędy. Lepiej jest używać suchej gleby, ale jeśli nie została przygotowana wcześniej, nie ma to znaczenia, można również użyć wilgotnej gleby. Ale nie używaj gleby gliniastej, tylko piaszczystej. Dodaję pół wiadra suchych trocin do 1 wiadra surowej ziemi, dokładnie wymieszam - i mikstura jest gotowa. Na każdy krzak wlewam 2-2,5 wiadra. Zakrywam róże w ten sposób od ośmiu lat i jestem bardzo zadowolony z efektów.

 Kopce mieszaniny ziemi i trocin

 

Zatrzymywanie śniegu

O ile zimą można było zasypywać róże śniegiem, nie było szczególnych problemów z zatrzymywaniem śniegu. Chociaż śnieg był czasami zdmuchiwany z wysokiego obszaru, zawsze był on wyrzucany na nowy zaspę. Teraz, gdy zimą nie mieszkamy na wsi, trzeba się tym zająć. Klasyczną techniką jest użycie świerkowych gałęzi. Ale szczerze mówiąc, bardzo mi przykro, że ścinam choinki. Chociaż, nie będę się ukrywał, robiłem to kilka razy, dopóki nie spróbowałem użyć innych materiałów do tych samych celów, a mianowicie łodyg malin, piołunu, matecznika, a nawet pokrzywy. Wystarczy rzucić je na powstałe kopce ziemne.

Piołunowe łodygi do zatrzymywania śniegu

 

Dlaczego schronienie jest dobre z mieszaniną ziemi i trocin?

  • po pierwsze, nie jest to takie trudne, a wypełnienie róży tą mieszanką nie zajmuje dużo czasu;
  • po drugie, schronienie nie jest gęste - nie używa się ani folii, ani pokrycia dachowego, ani lutrasilu. Oznacza to, że używając go, nie ma potrzeby wykonywania otworów wentylacyjnych na wiosnę, otwierania róż w czasie odwilży i martwienia się o wiosenne tłumienie, jeśli nie usuniesz gęstego schronienia na czas (a jak pokazuje praktyka, dzieje się tak z tego powodu, a nie z zamarznięcia, w w większości przypadków róże umierają);
  • po trzecie, rozmrażanie gleby przebiega równomiernie, a przez rozmrożoną warstwę gleby, jeśli późno się otwierają, łatwiej jest przebić się pędom niż cierpieć w ciemności pod papą. Bardzo łatwo jest otrząsnąć rozmrożoną ziemię z krzaków poprzez uwolnienie pędów. Nie usuwam tej ziemi od razu, ale zostawiam ją na około 2-3 tygodnie, rozprowadzając ją równą warstwą pod krzewami - hamuje rozwój chwastów;
  • po czwarte, pędy praktycznie nie są uszkodzone przez mróz, tylko końcówki lekko przymarzają.

Może schronisko nie wygląda zbyt estetycznie, ale efekt końcowy jest dla mnie ważny - i idealnie mi pasuje. Szanse dla każdego są różne, istnieje wiele możliwości schronienia. Niech każdy wybierze i zastosuje to, co przynosi najlepszy efekt. Przez cały rok cieszymy się pięknem i zapachem róż. Na jednej szypułce jest 20-23 pąków - to niezapomniany widok. Sąsiedzi odradzali mi, gdy zacząłem uprawiać róże, powiedzieli, że tu nie rosną i nie zimują. Ale teraz, patrząc na moje sukcesy, posadzili w domu róże i przychodzą do mnie po radę.

Będę zadowolony, jeśli moje doświadczenie też Ci pomoże.