Łaska wiosennego stepu, czyli podróż do dzieciństwa

Puch topoli, kwiat jabłoni, piołun stepowy,

Z ducha akacji,

Tulipany jak świt

Odległość jest stara ... 

AA Ivaschenko.

Mieszkańcy środkowej strefy, przyzwyczajeni do lasów i gajów, nie zawsze rozumieją piękno stepów. Zdarzyło się słyszeć, że równe skwery pól Stawropola i Krasnodaru, wyłożone leśnymi pasami, są zbyt nudne dla oka. A letnie upały i gorące wiatry stepowe to trudny test dla organizmu.

Original text


Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)

Coraz częściej wspominamy nasze stepowe dzieciństwo. O tym, jak szli na ziemię orną w poszukiwaniu pierwszych tulipanów, chodzili po stepie, zbierając i żując po drodze „lapucziki” - łodygi worka pasterskiego, jak próbowali zalać wodą bezdenne dziury susłów, aby zwabić te tłuste małe zwierzątka i obserwować je przynajmniej przez krótki czas. Były chwile, kiedy często można je było zobaczyć przejeżdżających samochodem - zamarzali nieruchomo przy drodze jak słupy i natychmiast rzucali się do nory, gdy się zbliżaliśmy. Za szczególne szczęście uważano złapanie uroczego, zwinnego jerboa, który nieuchronnie wyskoczył z rąk i szybko zniknął z pola widzenia.

W dzisiejszych czasach w pobliżu osad coraz rzadziej spotyka się susłów, skoczków i tulipanów, ale w Kałmucji, na granicy z Terytorium Stawropolskim, są wyjątkowe miejsca, gdzie można zobaczyć prawie dziewiczy step. Chcę też o nich opowiedzieć.

Właściwie ta granica przebiega wzdłuż jeziora Manych-Gudilo. W zwężeniu jeziora przy złej pogodzie woda pęka na stromych brzegach, wydając ryk, stąd dodano drugie imię. A o pierwszym jest legenda.

Mieszkał tam dumny Elbrus i miał trzy córki. Pewnego dnia jego ojciec powiedział im, aby powiedzieli im, jak bardzo go kochają. Ojciec był zadowolony ze starszych córek, a odpowiedź młodszego, imieniem Manych, zdziwiła go. Powiedziała: „Kocham cię jak sól”. „Co to za miłość?” Elbrus rozgniewał się i wygnał córkę z domu. Wyszła, nie zabierając ze sobą nic oprócz worka soli. Czas mijał, nadeszły głodne czasy, kiedy zabrakło nawet soli. I Manych zaczął rozdawać ludziom sól, bezinteresownie ich ratując. Dopiero wtedy ojciec zrozumiał mądre słowa swojej córki i postanowił uczynić ją nieśmiertelną, zamieniając ją w słone jezioro, a on zamienił się w kamień z dumy. Teraz obserwuje ją z daleka z wysokości swojego górskiego szczytu.

Naukowcy uważają, że jezioro to było kiedyś cieśniną między Morzem Czarnym i Kaspijskim, ale z czasem okazało się, że jest odizolowane, więc jest pełne słonej wody morskiej. Tutejsze miejsca są rybne, dużo mew w powietrzu wrzeszczy, dzikie kaczki nie są rzadkością, brodźce biegają wzdłuż brzegu, a czaple wyglądają imponująco, niedawno pojawiły się pelikany, a łabędzie przestały odlatywać na zimę. Wiosną dodaje się do nich wiele ptaków wędrownych, zatrzymując się tutaj, aby odpocząć i pożywić. Jednym słowem, całe życie przyciąga woda.

Tulipan Bieberstein (Tulipa biebersteiniana)

Zeszłej wiosny długo się wahał przed przejęciem władzy, a step posłusznie czekał na ciepło. Przyszedł pod koniec kwietnia, polubownie ożywiając przyrodę. Step mienił się kolorami milionów kwiatów. W tym samym czasie kwitły tulipany, irysy i wiele innych roślin stepowych. Lokalni mieszkańcy dawno tego nie widzieli. Nawet wcześniejszy tulipan Bieberstein (Tulipa biebersteiniana), popularnie nazywany buzlyak, nie zdążył zakwitnąć, aby ustąpić miejsca bardziej arystokratycznemu tulipanowi Schrenck, którego spotkali się w tym roku. Początkowo ten skromny tulipan zwisa w dół, przypominając dzwonek, a później podnosi głowę do słońca i rozszerza sześć wąskich, spiczastych płatków, zamieniając się w gwiazdę.

Wydawało się, że kraina jest zalana tym cudownym kolorem aż po horyzont. Sporadycznie trafiałem na fermy drobiu i jakiś inny bulwiasty, nieznany mi kozłek lekarski zaczął roznosić swoje kwiatostany, kwitła maleńka pelargonia. A między nimi wszędzie - puszyste kopce piołunu.

Tulipany i irysyDrób
WalerianaPelargonia

Miejsca te są jednym z miejsc, w których rośnie tulipan Schrenk (Tulipa schrenkii), przodek pierwszej uprawianej odmiany. Jest tu niska, rośnie na gęstej glinie, a jej cebulka sięga głęboko w głąb. Ale na luźnych gruntach ornych czasami rośnie nie niżej niż na ogrodach. Jest to najbardziej niestabilny ze wszystkich tulipanów. Przede wszystkim w populacjach są oczywiście czerwone. Ale spójrz na zdjęcia - oto malina z białą obwódką, przypominająca słynną Lustigue Vitve, tutaj jest biała z różową obwódką, jak Garden Party, tutaj są żółte, białe, pomarańczowe, różowe, fioletowe, różnorodne odmiany. Znajdziesz tu również „czarnego” tulipana. Cóż, prawie czarny.

Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii)Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii)Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii)

Gatunek ten ma szeroki zasięg na terytorium Rosji i Azji Środkowej; został opisany przez E.L. Regel w 1873 roku z okolic miasta Ishim w regionie Tiumeń i nazwany na cześć A.I. Shrenk, pracownik Ogrodu Botanicznego w Petersburgu, zbierający w licznych wyprawach po Kazachstanie w latach 1840-1843. około 1000 gatunków roślin. Chociaż niektórzy botanicy są skłonni zidentyfikować go jako tulipan Gesner (Tulipa gesneriana) wcześniej opisany przez wielkiego taksonomistę Karla Liney . W każdym razie jest jednym z uznanych cudów Rosji.

Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii)Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii)Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii)

Żadna współczesna odmiana nie może się równać z zapachem dzikiego tulipana. Aby poczuć jego cierpkie nuty, nie trzeba się nawet schylać, powietrze jest nimi gęsto nasycone. Zajęte owady pędzą, aby odwiedzić kwiaty, które będą żyć tylko 3-4 dni, gorące południowe słońce ich nie oszczędzi. Teraz tulipan Schrencka znajduje się w Czerwonej Księdze Rosji, a zbieranie kwiatów jest surowo zabronione. Samochód GreenPeace jedzie po stepie, pilnując wyjeżdżających, aby podziwiać wiosenne kwitnienie.

Tulipan Schrencka (Tulipa schrenkii) i irys karłowaty (Iris pumila)

Irys karłowaty (Iris pumila) to ta sama roślina w Czerwonej Księdze - mały kogucik, z którego hodowcy uzyskali grupę karłowatych (granicznych) irysów. Jak widać, materiał selekcyjny jest ogromny. Przechodząc od zasłony do zasłony, trudno znaleźć dwa identyczne - coś, ale różne - pociągnięcia dolnymi płatkami, koloryt brody, intensywność koloru. Jest bardzo różny: żółty lub w różnym stopniu zielonkawy, niebieskawo-biały, wszelkiego rodzaju odcienie niebieskiego i fioletowego - od liliowego po gruby atrament. Są jasne, prawie różowe kwiaty.

Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)

Postanowiłem znaleźć czystego żółtego kutasa, bez pociągnięć i kontrastującej brody. Okazało się to trudne, małą kurtkę znaleziono dopiero drugiego dnia. Oto słoneczny kwiat o nawet żółtym kolorze, z lekko białawą brodą.

Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)

Zasłony i wysokość są wyraźnie rozróżnione. Wiem, że w niektórych miejscach można spotkać inny gatunek w postaci domieszki - irys astrachański (Iris astrachanica) , gość z bardziej północnych stepów. Ale tego nie zrobiłem. Zwykle jest nieco wyższa od tęczówki karłowatej i ma na szypułce dwa kwiaty różniące się wielokolorowym kolorem.

Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)
Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)Krasnoludek tęczówki (Iris pumila)

Wędrując po barwnym brzegu Manycha, na niewielkim zboczu zobaczyłem wiele dziur. Zanim zdążyłem pomyśleć, że mogą tu być węże, prawie nadepnąłem na żmiję, która zwinęła swoje elastyczne ciało w pętle, rozgrzaną na słońcu.

W ten ciepły dzień step był pełen zwierząt. Kogo nie widziano na tych 100 km! Minąwszy Manycha, gdzie w pobliżu mostu fruwało duże stado pelikanów i lekko zaalarmowało brodzące i czaple polujące na wybrzeżu, weszliśmy w głąb stepu wzdłuż wybrzeża. W pobliżu drogi było kilka nieśmiałych przepiórek, drapieżniki krążyły po niebie. Step żyje! A oto statki pustyni - wielbłądy, ale te oczywiście nie są już przedstawicielami dzikiej przyrody, ale mieszkańcami pobliskiego pasterza, gdzie hoduje się owce. Najbardziej bezczelna okazała się żółta meduza, która doczołgała się prosto na nasz piknik. A może wydawaliśmy mu się zbędni?

Odrobinę narodowego smaku dodały wozy Kałmuców ustawione dla zagranicznych gości, którym pokazano lokalne piękności. W jednym z nich, zgodnie z oczekiwaniami, zorganizowano czerwony róg z relikwiami buddyjskimi, a obok niego ustawiono drzewo, do którego gałęzi należy zawiązać kawałek i złożyć życzenie. Zaproponowano nam wysłuchanie pieśni Kałmucka - zespół znajdujący się w sąsiednim wagonie był gotowy do zagrania dla nas koncertu. Ale był już wieczór i czas wracać do domu.

Ten okres świetności stepu jest dość krótki. Nadejdzie czerwiec, a wysokie słońce natychmiast wypali step. Pozostanie półsucha pokrywa zbóż i szarego piołunu. Rzadko pojawia się tu trawa piórkowa - obecnie ochronie podlegają również stepy z piórami. A później, pod koniec lata, wiatr potrząśnie. A najbardziej trwałym ze świata roślin pozostaną tylko słone bagna wzdłuż małych ujść rzek, na wpół wyschnięte od letniego upału, białe od soli. Są również unikalne w tych miejscach. Na lato step zamarznie, by ożywić trochę zieleni dopiero jesienią, kiedy ustąpią upały i spadną deszcze. Dopiero wiosną na krótko powróci pachnące, ale nieuchwytne piękno kwitnącego stepu.

Czy wiesz, do czego jeszcze służy step? Tylko tutaj, nawet wiosną, można położyć się na ciepłej ziemi i odetchnąć jej aromatami, nie bojąc się przeziębienia.

Wychodząc, jedna z moich koleżanek z klasy wykopała krzak pachnącego piołunu i zabrała go do Stawropola, aby zasadzić go pod oknem jej mieszkania w mieście. Przez wiele lat moi koledzy byli nierozłączni. Dziękuję, moja rodzina, za tę podróż do łaski wiosennego stepu i naszego odległego dzieciństwa.